KITY Z ROSSMANNA: TEGO NA PEWNO NIE KUPUJ!

Hej kochani!
Parę dni mnie tu nie było, a czuję, jakby to były wieki! Niestety samopoczucie średnio mi dopisuje, więc korzystam jeszcze z urlopu L4. 

Od wczoraj życie internetowe tętni wokół promocji w Rossmannie! Są tacy co szaleją, są Ci, którzy pozostają obojętni.. Ja na razie robię mini internetowy research i pod koniec promocji zdecyduję co i ile kupię. W dzisiejszym wpisie chciałam przedstawić Wam SUBIEKTYWNY ranking kitów, na które ja na pewno nie zwrócę uwagi! Jeżeli jesteś ciekawy, co NIE PRZYPADŁO mi do gustu, zapraszam na post!






1. Wibo Lip Lacquer- Oczywiście poznałam ten produkt na pewnej promocji, kiedy po przeczytaniu słowa 'lakier' dostałam małpiego rozumu i stwierdziłam, że produkt będzie mega! Nie polubiliśmy się już od pierwszego użycia! Zapytacie dlaczego.. a no dlatego, że produkt nie trzyma się w ogóle ust! Przy najmniejszej rozmowie spływa poza kontur, co wygląda raczej obleśnie. Nie da się go poprawić, bo każda dokładana warstwa sprawia, że kolor wychodzi zupełnie inny niż wcześniej i usta wyglądają tragicznie. 
Cena regularna: 12,69 zł
Cena po obniżce 49%: 6,47 zł
Cena po obniżce 55%: 5,71 zł

2. Wibo Glossy Nude-  I podobna sytuacja jak wcześniej z tym, że tego produktu NIE DA się w ogóle używać!! O ile Lip Lacquer dało się 'w miarę' precyzyjnie zaaplikować i potrzymać na ustach te 10 min, o tyle produktu nie idzie nałożyć, bo on od razu ucieka z ust! Nie powiem, bo tworzy piękne lustro, ale możecie się nim nacieszyć tylko wtedy, jak sobie zrobicie swatch na ręce...
Cena regularna: 12,99 zł
Cena po obniżce -49%: 6,62 zł
Cena po obniżce-55%: 5,85 zł

3. Wibo Star shine- Chciałoby się powiedzieć '3 x Wibo- sprzedane!' No niestety, ta firma ma hity, ale też kity i do nich niewątpliwie należy ta paleta. Pamiętam, jak w trakcie poprzedniej promocji 'napaliłam' się na te rozświetlacze. Umówmy się, każdy, kto chociaż trochę zna się na trendach wie, ze była ona inspirowana paletą z ABH. Jak dla mnie te rozświetlacze są... żadne. Nie da się ich wykorzystać ani do konturowania twarzy, ani do rozświetlenia, ani jako cienie do powiek. Niestety, nie porwała mnie. 
Cena regularna: 16,49 zł
Cena po obniżce -49%: 8,41 zł
Cena po obniżce -55%:  7,42 zł

4. Lirene Perfect Tone- Kto sledzi mnie na Instastory ten wie, jakie mam zdanie na temat tego podkładu. Jak dla mnie on nie robi NIC. Próbowałam go już wielokrotnie i na różne sposoby. Za każdym razem był ten sam efekt- żaden. Nie kryje wcale, nie wyrównuje kolorytu. Mogłabym się równie dobrze posmarować kremem Nivea i efekt byłby taki sam. 
Cena regularna: 34,99 zł
Cena po obniżce -49%: 17,85 zł
Cena po obniżce -55%: 15,75 zł
 
5. Rimmel Wake me up- pamiętam, jak 100 lat temu oglądałam Jutuby i ten podkład był wychwalany pod niebiosa! Że super, że kryje, że rozświetla, że super dla suchych cer więc co zrobiłam? Kupiłam! No bo jak mogłoby być inaczej. I tu niestety podobna sytuacja jak w przypadku Lirene. Zero krycia, zero rozświetlenia, a przede wszystkim, zero trwałości!  Dodatkowo podkreśla suche skórki i ciemnieje w ekspresowym tempie!
Cena regularna: 46,99 zł
Cena po obniżce -49%: 23,96 zł
Cena po obniżce -55%: 21,15 zł
 
6. Wibo Strobing Make up- kolejny hit, który postanowiłam zakupić, po baaardzo sprawnie przeprowadzonej akcji marketingowej Wibo. Tym produktem, to ja się w ogóle nie umiem obsłużyć! Swatche wyglądają fajnie na dłoni nie mówiąc o tym, że na twarzy wyglądają słabo. Osobiście nie lubię u siebie złotych rozświetlaczy, ale próbowałam na dziewczynach i też nie osiągnęłam efektu, który lubię..  
Cena regularna: 27,99 zł
Cena po obniżce -49%: 14,72 zł
Cena po obniżce -55%: 12,60 zł
 
7. Rimmel Stay Matte- kiedy moja cera miała jeszcze skłonności do świecenia się w okresie dojrzewania postanowiłam, że zakupię sobie ten podkład i może uda mi się 'ogarnąć' jakoś moją cerę. Niestety, nasza przygoda skończyła się bardzo szybko, bo już po trzecim użyciu. Podkład ciemniał w trybie ekspresowym. I to chyba jedyna rzecz, jaką mogę o nim powiedzieć..
Cena regularna: 25,99 zł
Cena po obniżce -49%:  13,25 zł
Cena po obniżce -55%: 11,70 zł 
 
Testowałyście któryś produkt?
Jak się u Was sprawdziły?
Może dopiszecie do listy jakieś swoje buble? :)

 

43 komentarze:

  1. Pełna optymizmu kupiłam Wibo Strobing Make up, niestety podczas pierwszego użycia doznałam mocnego rozczarowania. Totalnie nie potrafiliśmy się "dogadać", jednak po wielu, wielu próbach osiągnęłam zadowalający mnie efekt.
    Natomiast jeśli chodzi o Rimmel Wake me up to jest jedno z moich największych rozczarowań. Skusiłam się, ponieważ na mojej przyjaciółce wyglądał prześlicznie! Ja, w najjaśniejszym odcieniu (pomimo tego, że nie jestem totalnym bledziuchem), wyglądam jakbym przesadziła z samoopalaczem, tragedia!
    Z pozostałych produktów nie korzystałam, no i pewnie nie skorzystam ;)) Dzięki za post! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może podzielisz się jaki znalazłaś sposób na Strobing? Bo wyrzucać mi szkoda, a nie wiem jak mam z tym działać :(
      Mam to samo z Rimmelem! Ale wiesz co mi się wydaje? Że on po prostu nie pasuje każdemu :( z niektórymi cerami się pięknie stapia, a na niektóre nie działa wcale :(
      Nie ma za co, cieszę się, że mogłam pomóc :*

      Usuń
  2. Z tych produktów miałam tylko Wake Me Up- jak dla mnie ładnie wyglądał na buzi, ale niestety mój odcień strasznie ściemniał. Widziałam jednak, że wyszedł jeszcze jaśniejszy odcień, więc może się na niego skuszę jeszcze raz:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie co czytam opinie, to wszyscy piszą, że ściemniał.. Kiedyś jakaś czytelniczka pisała, że jakiś czas temu zmienili formułę, więc może temu te problemy?

      Usuń
  3. Używałam każdego produktu z Twojej listy. Podkład Wake me up faktycznie nie jest najlepszy, na jakieś wyjścia jest totalnym bublem. Błyszczyk wibo to samo... Kit. Co do reszty nie mam zastrzeżeń ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, na codzień jeszcze jeszcze ujdzie, ale przy większych okazjach przegrywa :)
      Na wibo się zawiodłam, bo lubiłam tę firmę :)
      Tyle dobrze, ze reszta Cię nie rozczarowała :)

      Usuń
  4. Paletę rozświetlaczy z Wibo zawsze można wykorzystać do makijażu oka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam lirene perfect tone i jestem zadowolona,ale kazda cera inna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kryje dobrze u Ciebie?:)
      Masz rację, każda z nas jest inna i ma inne wymagania również co do produktu i jego właściwości :)

      Usuń
  6. Rimmel Stay Matte podkład- nie zgodzę się z przydzieleniem go do tej grupy ,,niewypałów". Ten podkład to zawsze mój as w rękawie na imprezę, idealnie kryje i matowi skórę. Szczerze to nie wyobrazam sobie innego. Mam cerę z małymi niedoskonalosciami i zaczerwieniami -podkład idealnie je zakrywa. Wręcz to teatralny specjał! jest ze mną od 3 lat i trwać będzie wiecznie :D (-no póki z produkcji nie wycofią, ale mam nadzieję że to szybko nie nastąpi ;p oby!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, to mnie zaskoczyłaś z tym Rimmelem! A miałaś już może podkład po zmienionej formule? Bo podobno wtedy się coś podziało..

      Usuń
  7. Z podkładem Stay Matte mam dokładnie te same doświadczenia. Dodatkowo koszmarnie podkreślał suche skórki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie używałam żadnego z tych kosmetyków, ale pamiętam swojego bubla kupionego podczas poprzedniej promocji. Niby nic, bo był to Carmex zachwalany przez tyle dziewczyn, a dla mnie jest najgorszą pomadką jaką miałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rimmel Stay Matte to porażka miałam i nie lubię jego formuła jest mega tempa

    OdpowiedzUsuń
  10. Stay matte nie był taki zły, natomiast wake me up się u mnie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie ta pomadka wibo też się nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  12. Rimmel Wake me up muszę obronić, to bardzo fajny, leciutki podkład, używałam go w liceum a może na początku studiów. dawno temu. dla mnie wada jest jedynie mała paleta odcieni oraz to, że podkład lekko ciemnieje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie kiedyś z tego co wiem był o wiele lepszy niż teraz :(

      Usuń
  13. Mam Lip laquer z jakiegoś kosmetycznego nocą- porażka!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wake Me Up używam już drugie opakowanie i jestem z niego zadowolona. Może dlatego, że nie potrzebuje dużego krycia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja uwielbiam tą paletę do strobingu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju, a poradź mi jak jej używasz?!
      Może ja coś robię źle :D

      Usuń
  16. Ja kupiłam tylko 2 sprawdzone rzeczy i jedną nowość;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oooo, a wszystkie trzy produkty Wibo to moi ulubieńcy :D Pomadek używam od bardzo, bardzo dawna a paletki od samej premiery :) Z lakierem też początkowo miałam trochę problemów, ale gdy podniosłam nieco 'skille' w makijażu, to bardzo je polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tez nie przepadam za kosmetykami z Wibo, ale ten podklad Rimmela Stay Mate lubie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja byłam bardzo zadowolona z podkładu z rimmel , każdy ma inny typ cery u innych się sprawdzi a u innych nie więc w opisie żeby nie kupować tego podkładu narzucasz innym że jest on kompletnie do niczego. Powinnaś wyrazić jedynie swoje zdanie i odczucia a nie sugerować innym żeby po niego nie sięgałli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy przeczytać pierwszy akapit, a nie oglądać tylko obrazki:)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  20. Na szczęście żadnego z tych kitów nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. nie miałam tych produktów i z pewnością ich nie kupię :)

    recenzjebynikaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie z kolei Wibo Glossy Nude strasznie śmierdzi. Wrzuciłam ją

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie paleta Wibo Strobing Make up sprawdza się dobrze. Dwa jasne odcienie stosuję na przemian lub mieszając ze sobą, a ciemniejsze do bardziej artystycznych makijaży. Rimmel Stay Matte nie ciemniał u mnie, ale był jak dla mnie za ciężki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz;)
Chętnie odwiedzę Twój blog:)
Nie toleruję jednak spamu i określenie"obserwujemy?" powoduje u mnie nerwicę;)

Jeżeli mój blog Ci się podoba-zaobserwuj
Jeżeli Twój spodoba się mi-odwdzięczę się tym samym:)

Copyright © 2016 zakochana w kolorkach , Blogger